top of page

O MNIE

Rysuję i maluję odkąd pamiętam. Od zawsze też uwielbiałam wszelkiego rodzaju prace manualne, szczególnie z wykorzystaniem papieru. Przez większą część życia byłam samoukiem. Dopiero w ostatnich latach trafiłam na specjalistyczne kursy dotyczące kaligrafii, średniowiecznych iluminacji, introligatorstwa i rysunku. Nieustannie się rozwijam, dokształcam, uczęszczam na zajęcia u najlepszych nauczycieli by coraz doskonalej wykonywać swoje prace. Czasem eksperymentuję, sprawdzam nowe i nieoczekiwane efekty, łączę znane mi techniki tworząc dzieła o unikatowym charakterze. W ten sposób mogę przykładowo namalować miniaturę w średniowiecznym stylu, do oprawionej pracy zrobić na wymiar pudełko, a całość udekorować ozdobą wykonaną w technice quillingu i ozdobnie wykaligrafowanym podpisem.

Przez długie lata działalność artystyczna była dla mnie przede wszystkim absorbującym hobby. Poświęcałam jej sporo czasu, aczkolwiek nie myślałam o niej zbyt poważnie w kontekście zawodowym. Zdarzały się co prawda epizody, gdy przygotowywałam przykładowo ilustracje dla dzieci, nie mniej jednak nigdy nie stanowiło to mojego głównego źródła utrzymania. Tak było do momentu, gdy nastał rok 2020. Rok, który zmienił wiele w życiu niejednego z nas. Przez poprzedzającą go niemal dekadę pracowałam jako przewodnik turystyczny i pilot wycieczek. Była to praca, którą kochałam całym sercem i do której, mam nadzieję, będzie mi dane jeszcze powrócić. Niemniej, gdy zakładałam moją przewodnicką firmę, gdzieś w tyle głowy świtała mi cały czas myśl, że może... kiedyś... będę zarabiać również pędzlem. Nie był to przypadek,  że rozszerzeniem nazwy mojej firmy było "turystyka i działalność artystyczna". Przez lata turystów było tylu, że artystyczne prace nie wkraczały do mojego życia zawodowego i wciąż pozostawały zajęciem na chwile relaksu. Tak było właśnie do owego 2020 roku. Wtedy to po raz pierwszy turyści nie przyjechali do Krakowa, a ja zaczęłam zastanawiać się, jak zapełnić powstałą po nich pustkę i w którym kierunku zacząć rozwijać firmę, by dotrwać do końca epidemii. Działalność artystyczna okazała się bardzo naturalnym wyborem. Miałam na tym polu spore doświadczenie i, jak wspomniałam, nawet nazwa mojej firmy sugerowała, że to właśnie to powinno być drugim jej filarem. Tak też prace, które dotychczas wykonywałam jedynie dla przyjemności, stały się sposobem odnalezienia sobie nowego miejsca w gwałtownie zmienionej rzeczywistości. Spotkały się one z żywym zainteresowaniem i przychylnym odbiorem najpierw wśród znajomych, potem w coraz szerszych kręgach osób. Pracę artystyczną uwielbiam na równi z turystyką, planuję więc w przyszłości połączyć obie te dziedziny i nie zaprzestawać twórczych działań nawet, gdy ruch turystyczny znów powróci w nasze strony z dawną intensywnością.

20210420_134413.jpg
bottom of page